Witam Wszystkich.
Czas w końcu zablogować w Nowym Roku, Chińskim Nowym Roku rzecz jasna, którego rozpoczęcie celebrowaliśmy 2 dni temu. Na dobry początek kilka fotek z Chinatown z poprzedniego tygodnia. Zdjęcia autorstwa przemiłych naszych zeszłotygodniowych gości, których co prawda o zgodę na publikację nie prosiłam bo szwendają się ino gdzieś aktualnie kambodżańskimi zawiłymi szlakami, ale którzy mniemam nie będą mieli nic przeciwko.
Tegoroczne blogowanie rozpoczynam od opisu naszej grudniowo-styczniowej indochińskiej wyprawy. Ponieważ baaaaaardzo dużo wrażen, emocji, faktów, artefaktów też pewnie trochę, postanowiłam podzielić naszą opowieść na 3 posty zgodnie z krajami, które przemierzyliśmy. Zapraszam zatem do lektury części pierwszej – Tajlandia. Ciąg dalszy obiecuję wkrótce nastąpi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz