Blog dedykowany przyjaciołom, rodzinie, znajomym
i wszystkim zainteresowanym naszymi przygodami, wzlotami i upadkami w odległej azjatyckiej rzeczywistości
Fajne fotki, trzeba przyznać. Oglądaliśmy z rodzinką. Miło popatrzeć na znajome miejsca, z którymi łączą nas dobre wspomnienia.
Patrząc na Twój blog żałuję, że nie prowadziłem swojego, no ale generalnie nie miałem na to czasu... poza tym, jak byliśmy w Singu na dłużej, to wówczas nie było jeszcze właściwie kamer cyfrowych...ani miejsc do robienia blogów... Całości jeszcze nie przejrzałem, ale zerknę w wolnej chwili. Żałuję, że nie udało mi się do Was wpaść, ale gdybyście zostali do lipca, to kto wie...może bym, jeśli nie mielibyście nic przeciwko, wpadł...no ale słyszałem, że planujecie przenieść się do Norwegii (bleee, zimno, ciemno, drogo...)...
Hehe no tak to jest jak człowiek leży za długo na basenie, to mu przychodzą różne głupie pomysły do głowy --> patrz NO:) Singapur jest boski pod wieloma względami, ale myślę, że też się nieco zmieniło od Waszego pobytu, zwłaszcza cenowo. Na dniach się wyjaśni czy, jak i kiedy się stąd urywamy, tak czy siak gorąco zapraszamy. Pozdrawiam z 30 stopniowego - prawie -raju:)
Fajne fotki, trzeba przyznać. Oglądaliśmy z rodzinką. Miło popatrzeć na znajome miejsca, z którymi łączą nas dobre wspomnienia.
OdpowiedzUsuńPatrząc na Twój blog żałuję, że nie prowadziłem swojego, no ale generalnie nie miałem na to czasu... poza tym, jak byliśmy w Singu na dłużej, to wówczas nie było jeszcze właściwie kamer cyfrowych...ani miejsc do robienia blogów...
Całości jeszcze nie przejrzałem, ale zerknę w wolnej chwili. Żałuję, że nie udało mi się do Was wpaść, ale gdybyście zostali do lipca, to kto wie...może bym, jeśli nie mielibyście nic przeciwko, wpadł...no ale słyszałem, że planujecie przenieść się do Norwegii (bleee, zimno, ciemno, drogo...)...
Pozdrowionka
Witek
Hehe no tak to jest jak człowiek leży za długo na basenie, to mu przychodzą różne głupie pomysły do głowy --> patrz NO:) Singapur jest boski pod wieloma względami, ale myślę, że też się nieco zmieniło od Waszego pobytu, zwłaszcza cenowo. Na dniach się wyjaśni czy, jak i kiedy się stąd urywamy, tak czy siak gorąco zapraszamy. Pozdrawiam z 30 stopniowego - prawie -raju:)
OdpowiedzUsuń