czwartek, 8 grudnia 2011

Hoł hoł hoł

Tym wszystkim, którzy jeszcze nie zwątpili w zółte myśli składam już dziś najlepsze życzenia - spóźnione mikołajkowe i przedwczesne bożonarodzeniowe. Ciężko zatopić się w atmosferze świątecznej, mając 30 plus za oknem, mikołajów, reniferów, choinek też u nas pod dostatkiem.


Przyznaję, zaniedbałam ostatnimi czasy bloga, nie to że się nic nie działo -działo się dużo i moje moce twórcze, tudzież odtwórcze zostały skierowane na inną sferę. Wczoraj zdawałam ostatni egzamin w British Council także na tym etapie skończyłam moją kilkumiesięczną brytyjską edukację i szlifowanie języka, a teraz ino trza się po prostu wziąć do roboty.


Ale zanim to nastąpi, jedziemy jeszcze trochę spenetrować tą naszą pikną Azję. Za 2 dni ruszamy na 4 tygodniową wyprawę świąteczno - noworoczną przez Tajlandię, Kambodżę, Wietnam także Wigilia zastanie nas pewnie gdzieś na wodach Mekongu. Wszystkiego doooobrego i do napisania w przyszłym roku;)!